Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marcin (nietoperek) z Niwisk i Gorlic. Mam przejechane 16261.87 kilometrów w tym 28.43 w terenie. Jeżdżę z średnią prędkością 27.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
 
Wpisy archiwalne w kategorii

W grupie

Dystans całkowity:6332.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:221:06
Średnia prędkość:28.64 km/h
Maksymalna prędkość:81.04 km/h
Suma podjazdów:9942 m
Maks. tętno maksymalne:213 (101 %)
Maks. tętno średnie:182 (86 %)
Suma kalorii:95394 kcal
Liczba aktywności:79
Średnio na aktywność:80.16 km i 2h 47m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
82.52 km 0.00 km teren
02:34 h 32.15 km/h:
Maks. pr.:49.97 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Kolejny trening z Ronda.

Sobota, 1 listopada 2014 · dodano: 02.11.2014 | Komentarze 0

Kolejny świetny trening z Ronda Babka, tym razem bardziej spokojnie niż zwykle i ze zdjęciami.



CLIMB: 2/8%
CAD: 83/110

Dane wyjazdu:
119.77 km 0.00 km teren
03:39 h 32.81 km/h:
Maks. pr.:55.62 km/h
HR max:207 ( 98%)
HR avg:158 ( 75%)
Kalorie: 2522 kcal

Ostatnia Babka w tym roku.

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 0

Pogoda dużo lepsza niż wczoraj ale z powodu bólu barku i braku formy decyduję się na "wolną" trasę. Nie żałuję tego wyboru, gdyż tempo nie było jakoś strasznie wolne, ale w sam raz dla mnie. Na początku trochę pouciekałem, ale nikt ze mną nie chciał współpracować. Później goniliśmy ucieczkę, niestety nie skasowaliśmy jej, bo jakoś tak, nikt nie chciał pracować. O finiszu lepiej nic nie będę pisał bo szkoda słów, jest nad czym pracować przez zimę.:)) Mógłbym zwalić na to że nie znałem trasy, że bolał mnie bark ale to żadne wytłumaczenie. To ostatnie ściganie z Ronda Babka w tym roku, za tydzień zakończenie sezonu.

Finisz na 14 pozycji (dziesiąty z peletonu + 4 osoby z ucieczki), w planach miałem top 10. Może za rok:))



CLIMB: 2/9%
CAD: 91/132

Dane wyjazdu:
80.45 km 0.00 km teren
02:26 h 33.06 km/h:
Maks. pr.:51.31 km/h
HR max:206 ( 98%)
HR avg:151 ( 71%)
Kalorie: 1572 kcal

Taki tam sobotni trenieng z Ronda Babka.

Sobota, 18 października 2014 · dodano: 18.10.2014 | Komentarze 0

Jak zwykle, ciężko zwlec się z łóżka o 8 w sobotę, ale czego się nie robi dla kolarstwa :) Pogoda za oknem nie zachęca do jazdy, mokro, zimno, mglisto....piękna jesień. Zebrało się kilka osób, ale bez szału. Tempo też jakieś szalone nie było skoro wychodziłem na zmiany i udało mi się nawet powalczyć na premii "górskiej" ( w tamtym tygodniu zmagania o premie oglądałem w odległości około 1km z drugiej grupy pościgowej). Jutro będzie szybciej i dłużej ale chyba wybiorę "wolną" trasę bo trochę boli mnie bark.

CLIMB: 1/3%
CAD: coś się popieprzyło z licznikiem :)


Dane wyjazdu:
135.53 km 0.00 km teren
04:21 h 31.16 km/h:
Maks. pr.:55.62 km/h
HR max:204 ( 97%)
HR avg:151 ( 71%)
Kalorie: 2865 kcal

Rondo Babka - ściganie

Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 0

Ufffff wiedziałem że tak będzie, ale od początku.... Wyjazd spod ronda o 9:15, po drodze dołącza się sporo ludzi, dojeżdżamy do Jabłonnej i tu grupa dzieli się na dwie trasy: - wolniejszą około 70 km i szybszą około 80 km. Nie wiem co mnie podkusiło żeby pojechać na szybszą. Od początku ostrego startu szedł ogień, na początku siedziałem z przodu ale szybko się to zmieniło. Po jakiś 10 km straciłem już rachubę kto jest z przodu a kto z tyłu. Po 20 km zaczęły się problemy z utrzymaniem koła, a na 30 km odpadłem :(. Zakładałem że wytrzymam chociaż do połowy dystansu (brak systematycznej jazdy w sezonie i wczorajszy trening zrobiły swoje) Zły i rozczarowany moją słabością czekałem, (ledwo się wlokąc) na jakąś grupkę, która dociągnęłaby mnie do mety, bo po pierwsze nie znałem trasy, a po drugie już mi się nie chciało jechać;)). Po chwili natrafiłem na dwóch kolarzy, którzy dociągnęli mnie do Łomianki, skąd potrafiłem już wrócić do domu. Nie jechałem już na metę ustawki bo nie było sensu. Ogólnie świetna atmosfera i mocny trening, zobaczymy jak mi pójdzie za tydzień.

CLIMB: 2/10%
CAD: 90/126

Dane wyjazdu:
87.03 km 0.00 km teren
02:35 h 33.69 km/h:
Maks. pr.:55.62 km/h
HR max:201 ( 95%)
HR avg:154 ( 73%)
Kalorie: 1735 kcal

Pierwszy trening z Ronda Babka.

Sobota, 11 października 2014 · dodano: 11.10.2014 | Komentarze 0

O 9 melduję się na Rondzie Babka, gromadzi się koło 15 osobowa grupa i ruszamy. Po drodze co chwilę ktoś się dołącza i tak na wylocie z Warszawy jest już około 40 osobowy peleton. Dojeżdżamy spokojnym tempem do jakiejś miejscowości za Warszawą, 3,2,1 i ogień... Z przodu chłopaki chcieli oderwać kilkuosobową grupę od peletonu i po około 1 km tak się dzieje, zostaje 10-15 osób (ja rówież:)) Momentami ledwo się trzymam. Świetny trening, a jutro będzie jeszcze większe zapierdalando :)) jeżeli oczywiście dam rady jutro wstać z łóżka:))

CLIMB: 1/5%
CAD: 92/129

Dane wyjazdu:
53.33 km 0.00 km teren
01:46 h 1:59 km/h:
Maks. pr.:0:48 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Łańcucki Klasyk Szosowy,

Niedziela, 31 sierpnia 2014 · dodano: 15.09.2014 | Komentarze 0

Na dzień dobry robimy 2 kółka po ulicach Łańcuta, przez błąd policji (dobrze że cały peleton, a nie jak w tamtym roku, zrobiłem 2 razy górską premię). Nerwowy zjazd na start ostry i ogień. Od początku mocne tempo i po chwili peleton się dzieli, zostaje w mocniejszej grupie. Jednak wiem że długo nie pociągnę, gdyż zostawałem na zjazdach, nie wiem co się działo ale musiałem nadrabiaćna podjazdach i na prostej. Kicha. Na pierwszej premii odpadam, po zjeździe wszystko się pieprzy, mijają mnie kolejne grupy pościgowe. No zjazdach uważam, na podjazdy umieram. Na 53 km łapię flaka i czekam (nie wiem ile), na wóz techniczny, (który zamykał wyścig), bo nie miałem zapasowej dętki. Super. Po zmianie koła doszedłem jeszcze kilka osób, ale to marne pocieszenie.;(

wynik:
czas - 03:05:30
strata do 1m.: 01:08:21
OPEN: 121/127



Dane wyjazdu:
50.82 km 0.00 km teren
01:50 h 27.72 km/h:
Maks. pr.:65.69 km/h
HR max:213 (101%)
HR avg:160 ( 76%)
Kalorie: 1193 kcal

Wyplułem płuca i wykręciłem wszystkie waty, czyli...

Wtorek, 26 sierpnia 2014 · dodano: 26.08.2014 | Komentarze 0

krótki, mokry wtorkowy trening z Ekipą BBC Czaja, ale może zacznę od początku. Szynę ściągnąłem już w poniedziałek rano ale jakoś nie znalazłem czasu żeby wyskoczyć na rower. Wczoraj przyjechał Pan Świder i napatoczyła się okazja żeby gdzieś się przejechać, planowałem "Ropskiego Siekacza" ale w Hańczowej doszli nas chłopaki i dziewczyny z BBC Czaja (około 20-25 osób), którzy trenują przed Górskimi Mistrzostwami Polski. Na podjeździe pod Czarną zabieram się z mocną 7 osobową grupą i prujemy. Odpadam zaraz po wjeździe do lasu bo brakuje mi już powietrza. Na szczycie zaczyna padać. Po zjeździe wracamy do Uścia i później podjazd pod przekaźnik również mocno, ale odpadłem chwilkę po wyjściu z zakrętu. Przy przekaźniku zawracam w poszukiwaniu Pana Józefa. Niestety nie udaje mi się go znaleźć i z Uścia do Hańczowej wracam z Czajami (w Hańczowej zahaczam jeszcze o Kiczorkę ). Praktycznie cały trening w deszczu, MEKSYK..., może nie będę chory. W następnym roku muszę ogarniać kto i gdzie ma obozy treningowe we Wysowej i się do nich podpinać.

CLIMB: 4/11%
CAD: 92/120 rpm


Dane wyjazdu:
72.20 km 0.00 km teren
01:54 h 38.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Svidnik Tour

Niedziela, 22 czerwca 2014 · dodano: 10.10.2014 | Komentarze 0

Kolejny wyścig z jakiejś tam słowackiej road ligi. Tym razem mocno obstawiony przez pomarańczowych. Od samego początku jechaliśmy bardzo aktywnie jako zespół. Zaraz po ostrym starcie w dwuosobową ucieczkę zabrał się pod-team Gubała&Gubała, więc wyskoczyliśmy na przód peletonu i trochę go spowalnialiśmy. Gdy chłopakom znudziły się harce i wrócili do peletonu, siedzieliśmy wszyscy w czubie i staraliśmy się wszystko kontrolować. W między czasie poluzowała mi się kierownica ale na podjeździe jak tempo trochę zmalało wszystko przykręciłem jak należy i było ok. Na trasie znajdował się jeden zasadniczy podjazd na, którym to wszystko miało się rozstrzygnąć. Gdy zaczął się właśnie ten najważniejszy podjazd zostałem uwięziony w środku peletonu a kolarz przede mną zaliczył glebę i w rezultacie ja również wpadłem na niego. Przy okazji leżało kilku innych kolarzy między innymi Arek (który stracił licznik). W sumie nic poważnego mi (ani nikomu innemu) się nie stało lekkie szlify, troszkę potłuczony bark i biodro. Wojtek został i dociągnął nas do mety, gdyby nie jego długie zmiany to byłoby ciężko, bo dosyć mocno wiało.















Dane wyjazdu:
73.55 km 0.00 km teren
02:02 h 36.17 km/h:
Maks. pr.:72.30 km/h
HR max:199 ( 94%)
HR avg:169 ( 80%)
Kalorie: 1393 kcal

Bardejovský cyklistický víkend.

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0

Zapowiadało się świetne ściganie, piękna słoneczna pogoda i pieruńsko silny wiatr. Wyścig składał się z 2 rund i około 3km podjazdu gdzie znajdowała się meta. Od początku Wojtek atakował, później dał sobie spokój (trochę mu wiatr dał w dupę). Pierwsza runda kończyła się zjazdem, Wojtek wyprowadził mnie na przód peletonu i kazał zaatakować. Nie musiał mnie zbytnio namawiać bo już byłem trochę znudzony jazdą na kole w peletonie, więc przycisnąłem a Wojtek został i spowalniał peleton. Wpadam na 2 rundę, która zaczyna się krótkim podjazdem i chcę już wracać do peletonu bo trochę zawiewa .Odwracam się i słyszę głos z czuba peletonu "Jedź, jedź...", no to dobra jadę. Na szczycie łapie mnie peleton, który na zjeździe mocno się rwie. Na kolejnych podjazdach ledwo się trzymam, dopada mnie ogromny kryzys, kilka razy dociąga mnie Seba. W końcu odpadam, sklejamy kilku osobową grupę i bez współpracy jakoś lecimy. po zjeździe dołącza do nas Mateusz i grupa robi się już trochę większa. Na podjeździe wszystko się rwie. W połowie końcowej góreczki dopadam Wojtka, który kasował ucieczki dla Sebastiana i odpuścił. Ledwo wtaczam się na szczyt. Sebastian 5 OPEN.




Dane wyjazdu:
84.14 km 0.00 km teren
02:08 h 39.44 km/h:
Maks. pr.:56.50 km/h
HR max:209 ( 99%)
HR avg:177 ( 84%)
Kalorie: 1537 kcal

XI Kolarskie Kryterium Uliczne - STC Nowy Sącz

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0

Bałem się że nie utrzymam się w peletonie, a okazało się że nawet kilka razy udało mi się zaatakować. Świetna impreza jedyne do czego można się doczepić to numery i spora liczba kolarzy, która została zdublowana. Na 10 okrążeniu poszła mocna 6 osobowa ucieczka, która dojechała do końca. Na finiszu zrobiło się trochę niebezpiecznie więc odpuściłem. Kiedyś wygram to kryterium...;)

Wyniki:

czas: 02:06:53
OPEN: 32/63 (w tym 11 DNF)
kat. A: 10/21
strata do 1m.: 1'01"