Info
Ten blog rowerowy prowadzi Marcin (nietoperek) z Niwisk i Gorlic. Mam przejechane 16261.87 kilometrów w tym 28.43 w terenie. Jeżdżę z średnią prędkością 27.45 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Archiwum bloga
- 2015, Czerwiec11 - 0
- 2015, Maj8 - 4
- 2015, Kwiecień7 - 0
- 2015, Marzec6 - 1
- 2015, Luty7 - 0
- 2015, Styczeń3 - 4
- 2014, Listopad3 - 0
- 2014, Październik5 - 0
- 2014, Wrzesień5 - 1
- 2014, Sierpień7 - 4
- 2014, Lipiec7 - 0
- 2014, Czerwiec8 - 1
- 2014, Maj15 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec6 - 0
- 2014, Luty5 - 0
- 2014, Styczeń9 - 0
- 2013, Grudzień1 - 0
- 2013, Listopad5 - 0
- 2013, Październik10 - 2
- 2013, Wrzesień9 - 2
- 2013, Sierpień12 - 1
- 2013, Lipiec2 - 0
- 2013, Maj1 - 1
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Styczeń1 - 8
- 2012, Grudzień6 - 5
- 2012, Listopad2 - 0
- 2012, Wrzesień17 - 7
- 2012, Sierpień25 - 13
- 2012, Lipiec24 - 40
- 2012, Czerwiec19 - 18
- 2012, Maj15 - 26
- 2012, Kwiecień3 - 0
- 2012, Marzec1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Z sakwą
Dystans całkowity: | 438.28 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 15:54 |
Średnia prędkość: | 27.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.77 km/h |
Suma podjazdów: | 1646 m |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 438.28 km i 15h 54m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
438.28 km
0.00 km teren
15:54 h
27.56 km/h:
Maks. pr.:63.77 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal
Rower:Kelly`s ARC 2.9
Nad morze.
Piątek, 8 maja 2015 · dodano: 11.05.2015 | Komentarze 2
Wyjazd nad morze z Warszawy był jednym z moich głównych celów na ten sezon. Swój pomysł zdradziłem Dawidowi, który szybko podchwycił temat i znalazł jeszcze dwóch chętnych na wypad. Wyruszamy chwilę po 3 z Krakowskiego Przedmieścia. Szybko robi się jasno i coraz cieplej, jednak nie wystarczająco żeby ściągnąć nogawki. Po 200 km zaczynają się pierwsze kryzysy, ale tragedii nie ma. Za Toruniem robimy dłuższy postój na jakiś makaron. Chwilę zeszło zanim nogi znów się rozkręciły, jednak po 30 min było już ok. Po skręcie na Malbork zaczęły się pagórki i to zdecydowanie było najtrudniejsze i najpiękniejsze 100 km wyprawy. Całe pola rzepaku, kręta droga przez dębowe alejki i podjazdy, mistrzostwo. Do Malborka docieramy po 20, w palnie było zdjęcie przed zamkiem ale woleliśmy coś zjeść i ogrzać się w McDonald`s. Po posiłku szybkie 70 km i 30 min po północy meldujemy się w Sopocie na molo. Szybka fota i lecimy do hotelu bo było strasznie zimno. Ogólnie świetna wyprawa i super ekipa, chociaż według mnie, chłopaki niepotrzebnie narobili dużego facebookowego szumu.CLIMB: 2/5%