Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marcin (nietoperek) z Niwisk i Gorlic. Mam przejechane 16261.87 kilometrów w tym 28.43 w terenie. Jeżdżę z średnią prędkością 27.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
 
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:1569.34 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:61:07
Średnia prędkość:25.68 km/h
Maksymalna prędkość:77.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:201 (95 %)
Maks. tętno średnie:200 (95 %)
Suma kalorii:27430 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:62.77 km i 2h 26m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
65.69 km 0.00 km teren
02:35 h 25.43 km/h:
Maks. pr.:75.40 km/h
HR max:201 ( 95%)
HR avg:140 ( 66%)
Kalorie: 1192 kcal

Krótki trening trasą Klasyku.

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 30.08.2012 | Komentarze 4

Dzisiaj miał być dzień odpoczynku ale zadzwonił do mnie Sebastian i namówił na wspólny wypad. Mieliśmy się spotkać na górze jak się jedzie na Szymbark od Uścia Gorlickiego, tam gdzie jest ta antena, ale byłem na miejscu trochę wcześniej więc ruszyłem w stronę Kunkowej, gdzie na zakręcie spotkałem już Sebastiana, Wojtka i Arka. Zjeżdżamy w dół do Leszczyny, po czym szybki podjazd, i zjazd do Łosia. Później podjeżdżamy na Klimkówkę, bez żadnych ucieczek w miarę spokojnym tempie. Na Klimkówce Wojtek z Arkiem uciekają, próbujemy z Sebą ich dojść ale ni chu... Następnie pojechaliśmy na podjazd Skwirtne - Hańczowa, gdzie było już ciężko, ale nie ma pierdolenia że boli. W Hańczowej Wojtek chciał uciec ale nie ze mną te numery, szybko dociągam do niego resztę. Niestety później Arek z Wojtkiem nam uciekli, mało brakło i byśmy ich dogonili. W Uściu Gorlickim krótki postój na tankowanie i chłopaki wracają do Gorlic a ja nawracam na rondzie i rura do Wysowej.



Dane wyjazdu:
52.42 km 0.00 km teren
02:00 h 26.21 km/h:
Maks. pr.:75.40 km/h
HR max:185 ( 88%)
HR avg:136 ( 64%)
Kalorie: 898 kcal

Tour de Klimkówka etap 2

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 2

Trasa podobna do wczorajszej tyle że od tyłu i bez podjazdu Skwirtne - Hańczowa. Zajechałem jeszcze na Klimkówce nad zaporę. Planuje we wrześniu pojechać pierwszy 24h maraton rowerowy. Myślę że z 300-400 km powinienem zrobić może namówię, któregoś z kolegów (Dominika albo Bartka) żeby mnie trochę pociągnęli. Miałem dzisiaj nigdzie nie jechać ale Aga mi kazała.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
51.26 km 0.00 km teren
02:00 h 25.63 km/h:
Maks. pr.:70.60 km/h
HR max:192 ( 91%)
HR avg:142 ( 67%)
Kalorie: 995 kcal

Tour de Klimkówka etap 1 + Kozie Żebro.

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 28.08.2012 | Komentarze 0

Postanowiłem przejechać się wokół Klimkówki. Po drugim podjeździe miałem już dość jazdy na dzisiaj, no ale cóż trzeba było jeszcze jakość wrócić do domu.
Po powrocie szybki prysznic i miałem jak zwykle nic nie robić. Jednak nie jaka Beata nigdy jeszcze nie była na Kozim Żebrze i koniecznie chciała dzisiaj na nie wejść. Podpuszczała mnie chyba z godzinę zanim się zgodziłem. Zaczęliśmy naszą przygodę o godzinie 19.50 (był już zmrok). Z początku jakieś 20 min biegliśmy pod górkę (przejebczone !!!!), później już spokojnie szliśmy. Po drodze mijamy kilka grup saren (albo czegoś innego). Gdy doszliśmy na szczyt było już ciemno jak w dupci. Nie wiem jakim cudem ale udało nam się zejść do drogi i następnie prosta do ośrodka, na miejscu byliśmy około 21.00. Jutro raczej nie będę w stanie wyskoczyć na trening bo zapowiadają się ładne zakwasy. Gratulacje dla Wojtka, który przepierdzielił na rowerze całą Polskę (jechał w BBT). Poniżej mapka z moją dzisiejszą trasą.

Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
94.61 km 0.00 km teren
03:39 h 25.92 km/h:
Maks. pr.:68.20 km/h
HR max:136 ( 64%)
HR avg:200 ( 95%)
Kalorie: 1633 kcal

Ostatni trening na starych gumach i pierwszy na nowych.

Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0

Z rana było dość chłodno ale po mimo tego postanowiłem pojechać do Gorlic po nowe gumy. Z początku (do Uścia Gorlickiego) było mi zimno w nogi bo nogawki zostawiłem u babci w Krygu, jednak po pierwszym podjeździe zrobiło się już milutko. Po 1h 14 min jazdy byłem już w Gorlicach. Krótki Pit-stop na zmianę opon i jadę w odwiedziny do babci. Opłaciło się gdyż zwróciły mi się koszty jednej opony. Jem obiad i wyruszam z powrotem do Gorlic po opakowania na płyty. Będąc "pod bocianem" dzwoni do mnie mama i mówi żebym jej kupił 4 główki kapusty i przywiózł do Wysowej. Szybko wybiłem jej ten pomysł z głowy i ruszyłem na Magurę bo zaczęło już padać. W deszczu jechałem aż do Gładyszowa gdzie zrobiłem postój na przystanku gdyż mocno lało. Pierwszy raz w sezonie tak szybko pokonałem Magurę. Przemoczony i zmarznięty ledwo dotoczyłem się do Kwiatoni gdzie za chmur wyszło słonko i ogrzało mnie swoimi zajebistymi promieniami. Później jeszcze szybki podjazd na Hańczową i jestem w domu. W sumie dobrze że dzisiaj padało bo umyło mi rower, którego nie myłem od Lanckorony (bo mi się nie chciało).
Oglądając wczoraj Vuelte a Espania (finisz etapu 8) wpadłem na pomysł żeby ćwiczyć górskie finisze, a jako że prawie każdy trening kończę na górce (na ZACISZIU), więc od dzisiaj około 800 m przed końcem zaczynam 150-250 m sprint, później spokojne kręcenie aż do uspokojenia tętna.
Poniżej prezentuję mój odmieniony rower.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
60.53 km 0.00 km teren
02:18 h 26.32 km/h:
Maks. pr.:77.50 km/h
HR max:186 ( 88%)
HR avg:138 ( 65%)
Kalorie: 1090 kcal

Przeminęło z wiatrem.

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj wyskoczyłem na Ropską Górę. Z Wysowej do Ropy cały czas pod wiatr, później podczas podjazdu wiał silny boczny wiatr. Po zjeździe miałem z wiatrem więc trochę przycisnąłem. Jechało się w marę dobrze, pomimo silnego wiatru.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
78.13 km 0.00 km teren
02:55 h 26.79 km/h:
Maks. pr.:74.60 km/h
HR max:187 ( 89%)
HR avg:141 ( 67%)
Kalorie: 1424 kcal

Wypad do Krynicy, ale nie do końca.

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 25.08.2012 | Komentarze 0

Miałem jechać z rana do Gorlic odebrać opony ale zaspałem, a popołudniu miałem robotę. Postanowiłem więc wyskoczyć do miejscowości Brest (niedaleko Krynicy), ponieważ jest tam około 10 km podjazd. Z początku czułem się trochę dziwnie z powodu przesunięcia siodełka do tyłu, ale później się przyzwyczaiłem. Na szczycie zrobiłem kilka fotek i wróciłem do domu.

Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
52.26 km 0.00 km teren
02:02 h 25.70 km/h:
Maks. pr.:75.80 km/h
HR max:192 ( 91%)
HR avg:141 ( 67%)
Kalorie: 972 kcal

Przedsmak tego co czeka mnie w Rzeszowie.

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Coraz mniej bolą mnie te stawy biodrowe. Wczoraj uciekałem na piechotę w laczkach przed burzą i wyrżnąłem na płytkach. Rozwaliłem dużego palca u lewej nogi a tak się składa że w lewym bucie mam rozwaloną sprzączkę i nie da się jej poluzować. W rezultacie podczas dzisiejszej jazdy strasznie bolał mnie ten paluch. Po mimo tego postanowiłem wyskoczyć na Banicę i zaliczyć "ściankę" koło cerkwi. Raz wjechałem na sam szczyt po czym zjechałem i drugi raz podjechałem tylko pod koniec cmentarza i się poddałem. Do zawodów z Rzeszowie pozostało jeszcze około 12 treningów. Jutro robię dzień odpoczynku i od soboty zabieram się ostro do jazdy. Mój plan treningowy wygląda następująco: do 3 września zostaje we Wysowej i jeżdżę po 60-80 km (w zależności od bólu stawu biodrowego) po górkach, skupiam się tylko na szybkich podjazdach, między górkami spokojne kręcenie w tlenie, od 4 września jestem na Niwiskach i kręcę po 70 - 100 km po płaskich trasach w miarę spokojnym tempie, po czym jadę do Rzeszowa i daje z siebie 120% i kończę sezon (to nie znaczy że nie będę już w tym roku jeździć, będę robił krótsze i mniej intensywne treningi ale nie wystartuje już w żadnych tegorocznych zawodach). Mój niecny plan może ulec zmianie ze względu na ból stawów, zobaczę jeszcze co mi powie lekarz.

Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
42.66 km 0.00 km teren
01:50 h 23.27 km/h:
Maks. pr.:59.80 km/h
HR max:188 ( 89%)
HR avg:137 ( 65%)
Kalorie: 840 kcal

Ciężki wjazd na Magurę.

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Na ostatnich treningach starałem się omijać podjazdy ze względu na te nieszczęsne stawy. Jednak dzisiaj w planach miałem wypad na Magurę. Pierwsze 2 zakręty poszły ciężko jak zwykle, jednak później było jeszcze gorzej. Ledwo się wtoczyłem na szczyt. Następnie powolny zjazd bo było dość ślisko a nie chciało mi się sprawdzać głębokości rowów. Od Gładyszowa aż do Hańcowej kryzys, myślałem że zaraz umrę na tym rowerze. Jednak w Hańczowej koło szkoły wziąłem się w garść i jakoś dojechałem.
Kategoria [ 0 - 50 ], Sam


Dane wyjazdu:
44.65 km 0.00 km teren
01:31 h 29.44 km/h:
Maks. pr.:70.80 km/h
HR max:189 ( 90%)
HR avg:141 ( 67%)
Kalorie: 742 kcal

Takie tam z przyjacielem.

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj krótka jazda gdyż ciągle dokucza mi ból stawów biodrowych. Muszę dać sobie trochę czasu na regeneracje i odnowę chrząstki stawowej. Poniżej zdjęcie mojego przyjaciela, który wyciągnął mnie na dzisiejszy trening.
Kategoria [ 0 - 50 ], Sam


Dane wyjazdu:
47.00 km 0.00 km teren
01:53 h 24.96 km/h:
Maks. pr.:68.60 km/h
HR max:191 ( 90%)
HR avg:149 ( 70%)
Kalorie: 986 kcal

Wyścig z Voyagerem.

Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Wracałem od babci do Wysowej. Przez całą drogę nudziłem się niezmiernie i ciągle bolały mnie stawy. W Ropie na zjeździe na Wysową zauważyłem Voyagera (zatrzymywał się na przystanku) z, którym postanowiłem się ścigać do znaku Klimkówka. Miałem 100 m przewagi, jednak mimo tego w centrum w Ropie autobus mnie wyprzedził. Na moście prawie go dogoniłem jednak szybko uciekł mi i znikł za zakrętem. Wiedziałem że wjeżdża do Łosi i to była moja wielka szansa na zwycięstwo. Zacisnąłem zęby i ile pary w nogach zacząłem wspinać się na Klimkówkę. Do znaku zostało około 50m gdy z zakrętu pojawił się autobus. To był znak do rozpoczęcia sprintu i udało się wygrałem wyścig z przewagą 5-10 m.
Kategoria [ 0 - 50 ], Sam