Kraksa na Agrykoli

Piątek, 20 marca 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 1

Wróciłem z uczelni i strasznie mi się nudziło więc wyskoczyłem poćwiczyć podjazdy na Agrykoli. Jak dojechałem na miejsce to było już ciemno. Po kilku minutach jazdy, podczas zjazdu dziewczyna weszła mi na ścieżkę i w nią uderzyłem. Trochę ją poobijałem. Oczywiście świadkowie wezwali pogotowie, które zabrało dziewczynę do szpitala, i policję. Postanowiłem nie jechać do szpitala karetką, bo poza mocnym stłuczeniem biodra, kolana, łokcia i chwilowym krwotokiem z nosa wszystko było okej. Nie miałem dowodu osobistego więc musiałem czekać 2 h w radiowozie z policjantami na kolegę, który mi go dowiózł. Po spisaniu protokołów wróciłem autobusem do domu i wtedy zaczął doskwierać mi mocny ból szyi. Przebierając się zauważyłem że mam pęknięty kask. Trochę się przestraszyłem i pojechałem na pogotowie. Po prześwietleniu i tomografii okazało się że mam skręcone 2 kręgi w odcinku szyjnym kręgosłupa i muszę chodzić 2 tygodnie w sztywnym kołnierzu ortopedycznym. Dostałem jakieś tabletki przeciwbólowe na receptę i wróciłem do domu. Czyli 2 tygodnie z głowy...

Pętla Kopernika #5

Środa, 18 marca 2015 · dodano: 19.03.2015 | Komentarze 0

Co tu dużo pisać kocham te "kocie łby".

CLIMB: 4/12%
CAD: 82/110
HR:
TZ1 (115-146): 0:30:59 - (26%)
TZ2 (146-167): 0:29:49 - (25%)
TZ3 (167-209): 0:43:24 - (37%)




Najlepszy odcinek całej pętli - brukowy zjazd.

Agrykola

Poniedziałek, 16 marca 2015 · dodano: 17.03.2015 | Komentarze 0

Po całym weekendzie spędzonym na trenażerze, musiałem gdzieś wyskoczyć w tak piękne poniedziałkowe popołudnie. Mocny wiatr nie zachęcał do wypadu za miasto więc po dojechaniu do Jabłonnej zawróciłem i trochę się pomęczyłem pod wiatr. Później udałem się do Łazienek i zrobiłem 10 razy Agrykolę (jakieś 500 m podjazdu). Świetny i jedyny podjazd w Warszawie gdzie można w spokoju potrenować przed Klasykiem i Pętlą Kopernika. Jestem pewien że Agrykola na stałe zagości w moim treningu, gdzieś trzeba wytopić łydkę. Już się nie mogę doczekać jak na święta przywiozę rower do domu i wyskoczę na Magurę, Chełm, Klimkówkę....

CLIMB: 3/6%
CAD: 90/120
HR:
TZ1 (115-146): 1:19:06 - (50%)
TZ2 (146-167): 1:06:28 - (42%)
TZ3 (167-209): 0:06:50 - (4%)

Pętla Kopernika #4

Środa, 11 marca 2015 · dodano: 12.03.2015 | Komentarze 0

Już prawie od miesiąca wybierałem się na ten "wyścig", aż w końcu nadszedł ten dzień. Na miejscu zbiórki melduję się sporo przed czasem i spokojnie przejeżdżam trasę pętli. O 10 zjeżdża się już więcej ludzi, chwilkę stoimy pod pomnikiem, pogaduchy, zdjęcia i takie tam. Ruszamy z lekkim poślizgiem czasowym. Pierwsze kółko przejechałem spokojnie na kole, od drugiego już sam prułem do przodu na maxa. Zabrakło mi 7 s do zrobienia koma:(, ponadto GPS zaczął strasznie wariować i w sumie to zrobiłem według niego 1 pętlę a nie 12 jak w rzeczywistości. Szkoda bo była noga i można było zgarnąć kilka punktów do klasyfikacji generalnej może nawet jakiegoś koma. Ogólnie to bardzo bałem się tego brukowego zjazdu i słusznie, bo raz prawie zaliczyłem na nim glebę. Osobiście uważam że to drugi najważniejszy odcinek trasy, na którym można zyskać wiele czasu jednak dalej nie potrafię go dobrze przejechać. Podsumowując Pętla Kopernika to świetna inicjatywa, najlepszy wyścig o pietruszkę na jakim byłem (oczywiście nie licząc czasówek jakich mało bo tam nie ścigamy się o pietruszkę tylko o uścisk ręki prezesa). Na trasie można spotkać brukowy kręty zjazd, ściankę, agrafkę, zmarszczkę, 2 małe ronda i masę zakrętów... no coś pięknego.

CLIMB: 4/12%
CAD: 82/118
HR:
TZ1 (115-146): 0:27:02 - (22%)
TZ2 (146-167): 0:33:19 - (27%)
TZ3 (167-209): 0:58:18 - (47%)


Ogień na Krakowskim Przedmieściu.



Standardowo zwiecha albo gleba.

Hyyyyy... zdjęcie mi robią.



Ledwo stoję ;)

Słoneczna Babka.

Niedziela, 8 marca 2015 · dodano: 08.03.2015 | Komentarze 0

Takiej nogi jaką miałem dzisiaj życzyłbym sobie codziennie. Od początku aktywnie jechałem w czubie, kilka razy próbowałem uciekać aż w końcu zrobił się czteroosobowy odjazd, jednak po kilku km zostało nas tylko dwóch. Dociągnęliśmy do premii, którą niestety przegrałem. Później chciałem jechać dłuższą trasą ale za późno skręciłem i nie zdołałem już dojść peletonu, więc od 50 km jechałem samotnie.

CLIMB: 1/4%
CAD: 82/120
HR:
TZ1 (115-146): 1:19:05 - (42%)
TZ2 (146-167): 0:58:20 - (31%)
TZ3 (167-209): 0:27:51 - (15%)

Na dobry początek miesiąca.

Niedziela, 1 marca 2015 · dodano: 01.03.2015 | Komentarze 0

Skróciłem trochę drogę powrotną z Babki, bo nikt nie jechał obwodnicą a samemu nie chciało mi się ciągnąc pod wiatr. Ogólnie dosyć ciężko mi się dzisiaj jechało, żadnej zmiany ani walki na premii.



CLIMB: 1/4%
CAD: 91/129
HR:
TZ1 (115-146): 0:55:14 - (37%)
TZ2 (146-167): 0:36:22 - (24%)
TZ3 (167-209): 0:50:49 - (34%) - będą zakwasy jak nic.