Kraksa na Agrykoli

Piątek, 20 marca 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 1

Wróciłem z uczelni i strasznie mi się nudziło więc wyskoczyłem poćwiczyć podjazdy na Agrykoli. Jak dojechałem na miejsce to było już ciemno. Po kilku minutach jazdy, podczas zjazdu dziewczyna weszła mi na ścieżkę i w nią uderzyłem. Trochę ją poobijałem. Oczywiście świadkowie wezwali pogotowie, które zabrało dziewczynę do szpitala, i policję. Postanowiłem nie jechać do szpitala karetką, bo poza mocnym stłuczeniem biodra, kolana, łokcia i chwilowym krwotokiem z nosa wszystko było okej. Nie miałem dowodu osobistego więc musiałem czekać 2 h w radiowozie z policjantami na kolegę, który mi go dowiózł. Po spisaniu protokołów wróciłem autobusem do domu i wtedy zaczął doskwierać mi mocny ból szyi. Przebierając się zauważyłem że mam pęknięty kask. Trochę się przestraszyłem i pojechałem na pogotowie. Po prześwietleniu i tomografii okazało się że mam skręcone 2 kręgi w odcinku szyjnym kręgosłupa i muszę chodzić 2 tygodnie w sztywnym kołnierzu ortopedycznym. Dostałem jakieś tabletki przeciwbólowe na receptę i wróciłem do domu. Czyli 2 tygodnie z głowy...