Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marcin (nietoperek) z Niwisk i Gorlic. Mam przejechane 16261.87 kilometrów w tym 28.43 w terenie. Jeżdżę z średnią prędkością 27.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
 
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:916.66 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:29:55
Średnia prędkość:29.57 km/h
Maksymalna prędkość:73.40 km/h
Maks. tętno maksymalne:197 (93 %)
Maks. tętno średnie:156 (74 %)
Suma kalorii:11518 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:53.92 km i 1h 52m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
11.87 km 0.00 km teren
00:25 h 28.49 km/h:
Maks. pr.:38.30 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Zakończenie sezonu 2012!!

Wtorek, 25 września 2012 · dodano: 13.10.2012 | Komentarze 0

Możliwe że to mój ostatni trening w tym sezonie. W poniedziałek byłem u lekarza, który nie zbyt mnie pocieszył. Jakieś ścięgna mi się poluzowały czy cuś i dlatego mi coś strzela w biodrach, ponadto mam jeszcze jakiś stan zapalny. Muszę odstawić rower na około 2 miesiące, chodzić na rehabilitacje, nie przeciążać biodra i nie ma 100% pewności że to pomoże. Jestem jednak dobrej myśli że wszystko się uda i najpóźniej w styczniu wrócę do treningów, żeby na Klasyku Beskidzkim zająć wyższą lokatę niż w tym roku. Na razie pozostaje mi rekonwalescencja i opierdzielanie si na każdym kroku.
Dane z pulsometru spisałem na kartkę, która zaginęła gdzieś w akcji. Poniżej troszkę kolarskiego erotyzmu na poprawę humoru.


Tour de Suisse
Kategoria [ 0 - 50 ], Sam


Dane wyjazdu:
25.16 km 0.00 km teren
00:53 h 28.48 km/h:
Maks. pr.:42.30 km/h
HR max:182 ( 86%)
HR avg:148 ( 70%)
Kalorie: 463 kcal

Walka z wiatrem i stawem.

Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 2

Po 30 min zaczął mnie dość mocno boleć staw więc postanowiłem wrócić do domu. Dobrze że nie pojechałem na wczorajszy wyścig Doliną Popradu, była ładna rzeźnia, na pewno zajechał bym ten staw. Tutaj znajdziecie relację z wyścigu Wojtka, Arka i galerie zdjęć
Kategoria [ 0 - 50 ], Sam


Dane wyjazdu:
37.22 km 0.00 km teren
01:20 h 27.91 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
HR max:184 ( 87%)
HR avg:134 ( 63%)
Kalorie: 618 kcal

Europejski Dzień bez Samochodu.

Sobota, 22 września 2012 · dodano: 22.09.2012 | Komentarze 4

Podczas kampanii centra wielu miast zamykane są dla ruchu samochodowego. Idea tego dnia powstała w 1998 roku we Francji. Celem kampanii jest kształtowanie wzorców zachowań proekologicznych, upowszechnienie informacji o negatywnych skutkach używania samochodu, przekonanie Europejczyków do alternatywnych środków transportu, promocja transportu publicznego oraz pokazanie, że życie w mieście bez samochodu jest nie tylko możliwe, ale także o wiele przyjemniejsze. Kampania przyczynia się również do zmniejszenia hałasu i zanieczyszczenia powietrza, przez co wpływa na polepszenie jakości życia w mieście.

W Polsce Dzień bez Samochodu obchodzony jest od 2002 roku, pod patronatem Ministerstwa Środowiska. W 2008 do kampanii przyłączyły się 84 polskie miasta.

P.S.
Dzisiaj spokojniutko, pobłąkałem się po okolicy. Ciągle boli mnie ten zasrany staw.

Kategoria [ 0 - 50 ], Sam


Dane wyjazdu:
47.04 km 0.00 km teren
01:26 h 32.82 km/h:
Maks. pr.:49.80 km/h
HR max:191 ( 90%)
HR avg:156 ( 74%)
Kalorie: 810 kcal

Ból stawu powrócił.

Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 22.09.2012 | Komentarze 0

Pan Józef (piekarz) pojechał na targi do Monachium, a Pan Janek dalej walczy o ramę. Zostałem więc sam z Panem Józkiem, postanowiliśmy zrobić małe, szybkie kółko, gdyż każdemu z nas śpieszyło się do domu. Gdy po treningu wróciłem do domu wszystko było w porządku. Ból stawu pojawił się następnego dnia rano, bolał jak zawsze (dało się wytrzymać). Myślałem że do Czwartku mi przejdzie i wyskoczę gdzieś na rower ale jeszcze bardziej się pogorszyło do tego stopnia że nawet jak siedzę to boli. Nie mogłem zasnąć, a co dopiero siedzieć lub chodzić. W piątek rano było minimalnie lepiej, jednak postanowiłem iść znowu do lekarza ale nie przyjmował więc muszę przeczekać aż do poniedziałku.
Kategoria [ 0 - 50 ], W grupie


Dane wyjazdu:
51.57 km 0.00 km teren
01:46 h 29.19 km/h:
Maks. pr.:53.40 km/h
HR max:185 ( 88%)
HR avg:132 ( 62%)
Kalorie: 783 kcal

Spokojne kręcenie we trójkę.

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 16.09.2012 | Komentarze 0

Niestety Pan Janek nie wybrał się dzisiaj na trening z powodu tego widelca. Więc zostaliśmy we trójkę, jechało się dość ciężko, jednak wszyscy płynnie współpracowali i jakoś wykręciliśmy te 50 km.



Dane wyjazdu:
103.77 km 0.00 km teren
03:32 h 29.37 km/h:
Maks. pr.:51.70 km/h
HR max:197 ( 93%)
HR avg:143 ( 68%)
Kalorie: 1729 kcal

Szybka jazda, sprint po snikersa i kraksa.

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 15.09.2012 | Komentarze 0

O 14.45 zbiórka i wraz z Panem Józkiem ruszamy do Kolbuszowej, gdzie pod "Albertem" czekają na nas Pan Janek i piekarz Józek. Po dotarciu na miejsce wyruszamy (pełni obawy że będziemy jechać w deszczu) do Baranowa Sandomierskiego na zamek. Razem z Panem Jankiem zmienialiśmy się na czele peletonu, dawałem o dziwo długie i mocne zmiany, pomimo tego że jechaliśmy pod silny wiatr. W Komorowie ustalamy snikersową premie dla pierwszego na zamku. Niestety przegrałem snikersa z Panem Jankiem o długość koła. Po wjechaniu do parku Pan Józek (piekarz) nie zdążył się wypiąć przed krawężnikiem i zaliczył ładną glebę. Później dopompował jeszcze trochę powietrza do tylnego koła i ruszyliśmy w drogę powrotną tą samą trasą. Odcinek Kolbuszowa - Baranów pokonaliśmy ze średnią 33 km/h (było pod wiatr). Z powrotem jechało się dużo lżej i szybciej, zapowiadała się jeszcze wyższa średnia, do zmian włączył się pan Józek. Jednak na krzyżówkach w Komorowie doszło do kraksy, Pan Józek (piekarz) siedzący na kole Pana Janka zapomniał że skręcamy w prawo i wpakował się w tylne koło. W rezultacie Pan Józek (piekarz) wykrzywił lewą manetkę (nie dało się jej wyprostować), poszarpał owijkę, wykrzywił przednie hamulce oraz obdarł kolano i łokieć. Natomiast Panu Jankowi pękł tylni karbonowy widelec i scentrowało się trochę koło. Musieliśmy więc jechać powoli.


Uzupełnianie powietrza.


Zamek w Baranowie Sandomierskim.


Próby rozłączenia rowerów po kraksie.

Dane wyjazdu:
29.78 km 0.00 km teren
01:02 h 28.82 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
HR max:183 ( 87%)
HR avg:141 ( 67%)
Kalorie: 491 kcal

Mokro i zimno.

Piątek, 14 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 0

Na krzyżówkach w Zapolu byłem trochę wcześniej, więc ruszyłem w stronę Kolbuszowej na spotkania Panu Jankowi, jednak go nie spotkałem. Postanowiłem wrócić na miejsce zbiórki, gdzie czekał już Pan Józek. Pojechaliśmy do Nowej Wsi, z nadzieją że po drodze złapiemy Pana Janka. Po dotarciu na miejsce zawróciliśmy i pojechaliśmy na Kamionkę przez Niwiska. Jednak w końcu Niwisk złapał nas deszcz, więc wróciliśmy na Zopole przez Potoki.


Plecki Pana Józka w centrum Niwisk.
Kategoria [ 0 - 50 ], W grupie


Dane wyjazdu:
47.51 km 0.00 km teren
01:31 h 31.33 km/h:
Maks. pr.:53.80 km/h
HR max:190 ( 90%)
HR avg:144 ( 68%)
Kalorie: 764 kcal

Grupowa jazda, bez przypału.

Środa, 12 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj wyskoczyliśmy do Cmolasu, gdzie pod kościołem zatrzymaliśmy się na krótki odpoczynek. Po czym ognia i wracamy przez Grobelkę do Trześni.


Kościół w Cmolasie + masze ogiery.
Kategoria [ 0 - 50 ], W grupie


Dane wyjazdu:
52.41 km 0.00 km teren
01:41 h 31.13 km/h:
Maks. pr.:53.60 km/h
HR max:197 ( 93%)
HR avg:147 ( 70%)
Kalorie: 884 kcal

Mamy piekarza !!!

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 0

Nasza grupa kolarska, powiększyła się o piekarza, który zakupił szosę i postanowił z nami jeździć. Staram się dawać zmiany, niestety nie są one długie. Przed każdą hopką uciekam z peletonu z nadzieją że wyskoczy ktoś za mną w pogoni, jednak nikt nie podejmuje walki. Zakupiłem nową bateryjkę do pulsometru i wszystko gra i tańczy.


Dane wyjazdu:
51.59 km 0.00 km teren
01:42 h 30.35 km/h:
Maks. pr.:52.10 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Samotny popołudniowy wypad.

Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 0

Mateusz nie miał siły na trening a Pan Józek i Janek odpoczywali po niedzielnym wypadzie na Strzyżów. Musiałem więc sam wyskoczyć na jakiś trening. Dalej nie działa mi pulsometr, prawdopodobnie to wina baterii.


Zachód słońca nad Trześnią.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam