Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marcin (nietoperek) z Niwisk i Gorlic. Mam przejechane 16261.87 kilometrów w tym 28.43 w terenie. Jeżdżę z średnią prędkością 27.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
 
Wpisy archiwalne w kategorii

[ 50 - 100 ]

Dystans całkowity:9034.63 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:321:07
Średnia prędkość:27.91 km/h
Maksymalna prędkość:83.00 km/h
Suma podjazdów:14291 m
Maks. tętno maksymalne:213 (101 %)
Maks. tętno średnie:200 (95 %)
Suma kalorii:154786 kcal
Liczba aktywności:130
Średnio na aktywność:69.50 km i 2h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
78.13 km 0.00 km teren
02:55 h 26.79 km/h:
Maks. pr.:74.60 km/h
HR max:187 ( 89%)
HR avg:141 ( 67%)
Kalorie: 1424 kcal

Wypad do Krynicy, ale nie do końca.

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 25.08.2012 | Komentarze 0

Miałem jechać z rana do Gorlic odebrać opony ale zaspałem, a popołudniu miałem robotę. Postanowiłem więc wyskoczyć do miejscowości Brest (niedaleko Krynicy), ponieważ jest tam około 10 km podjazd. Z początku czułem się trochę dziwnie z powodu przesunięcia siodełka do tyłu, ale później się przyzwyczaiłem. Na szczycie zrobiłem kilka fotek i wróciłem do domu.

Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
52.26 km 0.00 km teren
02:02 h 25.70 km/h:
Maks. pr.:75.80 km/h
HR max:192 ( 91%)
HR avg:141 ( 67%)
Kalorie: 972 kcal

Przedsmak tego co czeka mnie w Rzeszowie.

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Coraz mniej bolą mnie te stawy biodrowe. Wczoraj uciekałem na piechotę w laczkach przed burzą i wyrżnąłem na płytkach. Rozwaliłem dużego palca u lewej nogi a tak się składa że w lewym bucie mam rozwaloną sprzączkę i nie da się jej poluzować. W rezultacie podczas dzisiejszej jazdy strasznie bolał mnie ten paluch. Po mimo tego postanowiłem wyskoczyć na Banicę i zaliczyć "ściankę" koło cerkwi. Raz wjechałem na sam szczyt po czym zjechałem i drugi raz podjechałem tylko pod koniec cmentarza i się poddałem. Do zawodów z Rzeszowie pozostało jeszcze około 12 treningów. Jutro robię dzień odpoczynku i od soboty zabieram się ostro do jazdy. Mój plan treningowy wygląda następująco: do 3 września zostaje we Wysowej i jeżdżę po 60-80 km (w zależności od bólu stawu biodrowego) po górkach, skupiam się tylko na szybkich podjazdach, między górkami spokojne kręcenie w tlenie, od 4 września jestem na Niwiskach i kręcę po 70 - 100 km po płaskich trasach w miarę spokojnym tempie, po czym jadę do Rzeszowa i daje z siebie 120% i kończę sezon (to nie znaczy że nie będę już w tym roku jeździć, będę robił krótsze i mniej intensywne treningi ale nie wystartuje już w żadnych tegorocznych zawodach). Mój niecny plan może ulec zmianie ze względu na ból stawów, zobaczę jeszcze co mi powie lekarz.

Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
86.00 km 0.00 km teren
03:19 h 25.93 km/h:
Maks. pr.:73.50 km/h
HR max:191 ( 90%)
HR avg:141 ( 67%)
Kalorie: 1615 kcal

Ze Zdroju do Zdroju.

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 16.08.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj postanowiłem wybrać się na wycieczkę do Krynicy. Jechało się bardzo dobrze, trochę ciężko pod górki, gdyż ciągle doskwiera mi ból stawu biodrowego. Po dotarciu do celu sweet focia ze znakiem, małe zakupy (2 banany i nektarynka) i wracam do Wysowej.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
87.94 km 0.00 km teren
03:23 h 25.99 km/h:
Maks. pr.:67.90 km/h
HR max:190 ( 90%)
HR avg:137 ( 65%)
Kalorie: 1588 kcal

Do babci na imieniny.

Środa, 15 sierpnia 2012 · dodano: 16.08.2012 | Komentarze 0

Wybrałem się do babci na imieniny. Wyjechałem przed 12, nie padało, było dość chłodno. Postanowiłem zaliczyć Magurę. Cały czas miałem pod wiatr, jednak jakoś dojechałem. Później wróciłem do Wysowej przez Szymbark - Bielankę - Łosie - Klimkówkę.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
80.43 km 0.00 km teren
03:14 h 24.88 km/h:
Maks. pr.:65.80 km/h
HR max:179 ( 85%)
HR avg:120 ( 57%)
Kalorie: 1077 kcal

Przez Magurę do Gorlic z Panem Janem z Biecza.

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · dodano: 09.08.2012 | Komentarze 0

W Wysowej spotkałem Pana Jan, który właśnie wracał do domu do Biecza, więc postanowiliśmy wyskoczyć na Magurę. Tępo było dość spokojne, cały czas rozmawialiśmy o kolarstwie. Po pokonaniu Magury i zjeździe do Ropicy Polskiej minął nas jakiś kolarz, odjechał na około 1 km i Pan Jasiu wpadł na pomysł żeby go gonić. No to ognia, wyskakuje i gnam z Panem Jasiem na kole. Za remontowanym mostem w Sękowej gubię Pana Jana, który krzyczy żebym już sam ciągnął. Doganiam kolarza na podjeździe na Siary za mostem. Wspólnie zjeżdżamy do Gorlic. Później jeszcze zajrzałem do Ostrego Koła i wróciłem do Wysowej przez Bielankę, Klimkówkę.


Dane wyjazdu:
51.43 km 0.00 km teren
02:00 h 25.71 km/h:
Maks. pr.:60.30 km/h
HR max:190 ( 90%)
HR avg:134 ( 63%)
Kalorie: 731 kcal

Magura od strony Gorlic.

Środa, 8 sierpnia 2012 · dodano: 09.08.2012 | Komentarze 2

Magurę przejechałem dość szybko i bez żadnych problemów gorzej było ze zjazdem. Na 2 zakręcie było dość dużo kamyków i niestety na nie wjechałem co spowodowało że poszła mi dętka. Jednak powietrze nie uciekało szybko i dojechałem od mostu w Skwirtnym gdzie zmieniłem dętkę. Po czym ruszyłem dalej w drogę na ZACISZE.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
60.67 km 0.00 km teren
02:08 h 28.44 km/h:
Maks. pr.:72.40 km/h
HR max:192 ( 91%)
HR avg:148 ( 70%)
Kalorie: 1098 kcal

Któtki trening z Panem Adamem i Darkiem.

Wtorek, 7 sierpnia 2012 · dodano: 07.08.2012 | Komentarze 2

Wczoraj poznałem dwóch kolarzy, Pana Adama i Darka. Umówiliśmy się na dzisiaj żeby coś przekręcić. Zaczęło się dość szybkim kręceniem, ledwo dawałem rady, co około 500m robiliśmy zmiany. Później podjazd na Klimkówkę i Pan Darek zostaje w tyle, dogania nas w Ropie przed mostem. Następnie z Ropy podjazd na Florynkę i powrót do Uścia Gorlickiego. W Wysowej od cerkwi do Glinika z Panem Adamem umówiliśmy się na krótki sprint. Do zakrętu pędziliśmy łeb w łeb. Pierwszy w chodzę w zakręt, wstaje z siodełka i resztkami sił zaczynam pokonywać ostatnie 500 m naszego sprintu. W połowie odwracam się i szukam Pana Adama, miałem nad nim przewagi około 100m już na spokojnie dojeżdżam na szczyt.

Dane wyjazdu:
65.57 km 0.00 km teren
02:21 h 27.90 km/h:
Maks. pr.:63.70 km/h
HR max:201 ( 95%)
HR avg:162 ( 77%)
Kalorie: 1335 kcal

Lanckorona Tour - dystans 70 km

Niedziela, 5 sierpnia 2012 · dodano: 07.08.2012 | Komentarze 0

O 5.30 Sebastian zgarnia mnie z parkingu na obwodnicy Biecza. Przed 8 byliśmy już w Lanckoronie. Jako że do startu było jeszcze sporo czasu wybraliśmy się na zamek a raczej to co z niego pozostało. Później jemy śniadanko, przebieramy się i jedziemy na rozgrzewkę. Start przełożono o 15 min. Pogoda udała się wyśmienita, cały czas padał deszcz. Do pokonania miałem 70 km czyli 2 kółka. Po honorowym starcie szybki zjazd po czym zatrzymujemy się, czekamy około 1 min i startujemy. Trzymałem się czołowej grupki przez około pierwsze 15 km, później odpadłem razem z 4 osobami. Po 25 km zostałem tylko ja i starszy pan który deklarował 3 kółka. Jedziemy sobie w spokojnym tempie a tu nie z dupy ni z pietruchy wyskakuje czołówka i klną że pomylili drogę. No to sruu dołączamy się do peletonu i pędzimy. Mijamy metę i rozpoczynam ostatnie kółko. Po zjeździe odpadłem, nie wytrzymałem tempa. Zaraz dogania mnie Sebastian i mówi że są jakieś dwie trasy i dużo osób skraca trasę, bo są dwie strzałki i nie wiadomo w którą stronę jechać. Jadę z nim około 10 km i odpadam na podjeździe. Zostaje i ciągnę sam dojeżdżam do krzyżówki gdzie są dwie strzałki prosto i w lewo jadę w lewo. Niestety to był błąd bo trzeba było chyba jechać prosto. Po chwili znów mija mnie czołówka. Nie miałem już siły żeby z nimi gonić i spokojnie czekałem na Sebastiana, który po chwili się pojawił. W rezultacie na mecie zameldowałem się jako 3 a w swojej kategorii wiekowej byłem 1.





Dane wyjazdu:
57.56 km 0.00 km teren
02:28 h 23.34 km/h:
Maks. pr.:61.30 km/h
HR max:171 ( 81%)
HR avg:115 ( 54%)
Kalorie: 842 kcal

Deszczowo, mokro i burzowo.

Piątek, 3 sierpnia 2012 · dodano: 03.08.2012 | Komentarze 0

Nie wyjechałem z rana bo było gorąco, ale za to popołudniu padał deszcz. Wyjeżdżając około godziny 15.00 zapowiadało się na burze ale myślałem że jakoś ją ominę. Jednak grubo się myliłem, bo już po 15 min musiałem uciekać do najbliższego przystanku. Mokry i poobijany przez grad wpadłem pod przystanek i czekałem ok 30 min. To było najcięższe 30 min w moim życiu. Waliło deszczem, gradem i do tego wiał jeszcze silny wiatr, myślałem że zaraz wyrwie ten przystanek. Na szczęście jakoś przetrwałem i wyruszyłem w dalszą drogę do Wysowej.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
65.35 km 0.00 km teren
02:24 h 27.23 km/h:
Maks. pr.:58.90 km/h
HR max:170 ( 80%)
HR avg:129 ( 61%)
Kalorie: 1041 kcal

Na Słowację po piwo i czekolady.

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 31.07.2012 | Komentarze 1

Piękna pogoda skusiła mnie na wyjazd na Słowację po piwo i czekoladę. Niestety musiałem wziąć plecak i jechało się troszkę niewygodnie. W drodze powrotnej troszkę ciężej bo wiozłem zaopatrzenie (3 złote bażanty, 2 czekolady studenckie i 2 pierniki).
Kategoria Sam, [ 50 - 100 ]