Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marcin (nietoperek) z Niwisk i Gorlic. Mam przejechane 16261.87 kilometrów w tym 28.43 w terenie. Jeżdżę z średnią prędkością 27.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
 
Wpisy archiwalne w kategorii

[ 50 - 100 ]

Dystans całkowity:9034.63 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:321:07
Średnia prędkość:27.91 km/h
Maksymalna prędkość:83.00 km/h
Suma podjazdów:14291 m
Maks. tętno maksymalne:213 (101 %)
Maks. tętno średnie:200 (95 %)
Suma kalorii:154786 kcal
Liczba aktywności:130
Średnio na aktywność:69.50 km i 2h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
52.41 km 0.00 km teren
01:41 h 31.13 km/h:
Maks. pr.:53.60 km/h
HR max:197 ( 93%)
HR avg:147 ( 70%)
Kalorie: 884 kcal

Mamy piekarza !!!

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 0

Nasza grupa kolarska, powiększyła się o piekarza, który zakupił szosę i postanowił z nami jeździć. Staram się dawać zmiany, niestety nie są one długie. Przed każdą hopką uciekam z peletonu z nadzieją że wyskoczy ktoś za mną w pogoni, jednak nikt nie podejmuje walki. Zakupiłem nową bateryjkę do pulsometru i wszystko gra i tańczy.


Dane wyjazdu:
51.59 km 0.00 km teren
01:42 h 30.35 km/h:
Maks. pr.:52.10 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Samotny popołudniowy wypad.

Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 0

Mateusz nie miał siły na trening a Pan Józek i Janek odpoczywali po niedzielnym wypadzie na Strzyżów. Musiałem więc sam wyskoczyć na jakiś trening. Dalej nie działa mi pulsometr, prawdopodobnie to wina baterii.


Zachód słońca nad Trześnią.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
66.23 km 0.00 km teren
02:09 h 30.80 km/h:
Maks. pr.:73.40 km/h
HR max:170 ( 80%)
HR avg: 89 ( 42%)
Kalorie: 60 kcal

Puchar Fiat Lang Team

Sobota, 8 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 1

Wyścig o Puchar Prezydenta Miasta Rzeszowa w górskim kolarskim wyścigu szosowym amatorów na dystansie 63 km. Na starcie zameldowało się 5 zawodników z klubu Grupetto Gorlice : Sebastian, Damian, Wojtek, Arek i ja, oraz 128 innych zawodników. Pogoda niezbyt sprzyjała, padało i było zimno, jednak później przestało kropić a nawet wyszło słoneczko. Start parę minut po 12, powolny przejazd po mokrym bruku w rynku i ognia. Z początku trzymam się z Arkiem i gonimy peleton. Na pierwszym podjeździe (ponad 20%) Arkowi spada łańcuch, ja zaczynam podjeżdżać ściankę, później wstaje i nagle tylne koło zrobiło młynek, wtedy zrozumiałem że nie ma co przypalać. Po drodze mijam kolarzy, którzy prowadzą już rowery na szczyt górki. Później ostry zjazd i mijam rowerzystów wychodzących z rowu. Po chwili doganiam Sebastiana, który mówi że zaliczył glebę i odpuszcza. Jedziemy chwilę razem, po czym zostawia mnie na podjeździe. Następnie kilka górek i ostrych krętych zjazdów, trzymałem się w grupie starszych mastersów. Na ostatnich kilometrach znalazłem się w grupie 7 albo 8 osób, zmianami dojechaliśmy do mety gdzie na finiszu byłem 2. Miałem małe problemy z pulsometrem, który ścinał się i co chwile gubił zasięg.
Podsumowując jestem zadowolony z wyścigu, jednak mogło być trochę lepiej (z jakieś 2-3 min). Trasa według mnie nie była prosta, było bardzo dużo zakrętów i ostrych zjazdów, co do podjazdów nie było tragicznie, oprócz tego podjazdu 20-pare %. W klasyfikacji generalnej zająłem 30 miejsce na 117 + 16 DNF (około 18 min straty do 1 miejsca) oraz 20 w swojej kategorii wiekowej. Jutro wrzucę więcej zdjęć.



foto: Sebastian Chłanda

Dane wyjazdu:
56.33 km 0.00 km teren
02:16 h 24.85 km/h:
Maks. pr.:48.40 km/h
HR max:193 ( 91%)
HR avg:113 ( 53%)
Kalorie: 735 kcal

Trening z MATEUSZEM !!!!!!!

Środa, 5 września 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj pierwszy raz do dłuższego czasu (od czerwca) na trening ze mną wybrał się Mateusz. Mieli z nami jeszcze jechać Panowie Janek i Zbyszek, ale wypadło im coś ważnego. Jechaliśmy dość spokojnie walcząc o premie (ustaliliśmy 3 premie na hopkach), Mateusz na początku mocno cisnął ale później brakowało mu już sił więc wtedy atakowałem i zdobywałem premie. W Kamionce zaatakowały nas jakieś muszki których było bardzo dużo i pchały się wszędzie, jakoś przebiliśmy się przez nie. W Trześni spotykamy mnóstwo osób Andżelinę na rowerze (właściwie to jechaliśmy z nią od Huciska), Kaśkę, która szła pobiegać, paru znajomych wybierających się na melanżyk, Bułkę i KATEI na rolkach. Poniżej zdjęcie budowanej autostrady Kraków - Rzeszów.



Dane wyjazdu:
64.76 km 0.00 km teren
02:04 h 31.34 km/h:
Maks. pr.:46.90 km/h
HR max:195 ( 92%)
HR avg:147 ( 70%)
Kalorie: 1036 kcal

Miała być spokojna tlenówka.

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 0

Wybierałem się o 16 na krótką wycieczkę do Mielca skąd miałem z Dominikiem jechać do Przecławia, ale zadzwonił pan Zbyszek i namówił mnie na wspólny wypad. Spóźniłem się trochę bo oglądałem Vueltę a Espania, i pojechali beze mnie, musiałem więc gonić za nimi, doszedłem ich przed Kamionką. Później trochę przypalaliśmy, dałem kilka mocnych ale niestety krótkich zmian (1 km). Po powrocie do Niwiska postanowiłem jeszcze odprowadzić Pana Piotra do Kolbuszowej. Strasznie boli mnie ten zasrany staw biodrowy, byłem dzisiaj u lekarza, który przepisał mi jakiś antybiotyk i kazał przestać trenować przez miesiąc. Poniżej foto, w niebieskiej koszulce Pan Józek, po prawej w czarnym stroju Pan Janek a za nim Pan Piotr.



Dane wyjazdu:
65.69 km 0.00 km teren
02:35 h 25.43 km/h:
Maks. pr.:75.40 km/h
HR max:201 ( 95%)
HR avg:140 ( 66%)
Kalorie: 1192 kcal

Krótki trening trasą Klasyku.

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 30.08.2012 | Komentarze 4

Dzisiaj miał być dzień odpoczynku ale zadzwonił do mnie Sebastian i namówił na wspólny wypad. Mieliśmy się spotkać na górze jak się jedzie na Szymbark od Uścia Gorlickiego, tam gdzie jest ta antena, ale byłem na miejscu trochę wcześniej więc ruszyłem w stronę Kunkowej, gdzie na zakręcie spotkałem już Sebastiana, Wojtka i Arka. Zjeżdżamy w dół do Leszczyny, po czym szybki podjazd, i zjazd do Łosia. Później podjeżdżamy na Klimkówkę, bez żadnych ucieczek w miarę spokojnym tempie. Na Klimkówce Wojtek z Arkiem uciekają, próbujemy z Sebą ich dojść ale ni chu... Następnie pojechaliśmy na podjazd Skwirtne - Hańczowa, gdzie było już ciężko, ale nie ma pierdolenia że boli. W Hańczowej Wojtek chciał uciec ale nie ze mną te numery, szybko dociągam do niego resztę. Niestety później Arek z Wojtkiem nam uciekli, mało brakło i byśmy ich dogonili. W Uściu Gorlickim krótki postój na tankowanie i chłopaki wracają do Gorlic a ja nawracam na rondzie i rura do Wysowej.



Dane wyjazdu:
52.42 km 0.00 km teren
02:00 h 26.21 km/h:
Maks. pr.:75.40 km/h
HR max:185 ( 88%)
HR avg:136 ( 64%)
Kalorie: 898 kcal

Tour de Klimkówka etap 2

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 2

Trasa podobna do wczorajszej tyle że od tyłu i bez podjazdu Skwirtne - Hańczowa. Zajechałem jeszcze na Klimkówce nad zaporę. Planuje we wrześniu pojechać pierwszy 24h maraton rowerowy. Myślę że z 300-400 km powinienem zrobić może namówię, któregoś z kolegów (Dominika albo Bartka) żeby mnie trochę pociągnęli. Miałem dzisiaj nigdzie nie jechać ale Aga mi kazała.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
51.26 km 0.00 km teren
02:00 h 25.63 km/h:
Maks. pr.:70.60 km/h
HR max:192 ( 91%)
HR avg:142 ( 67%)
Kalorie: 995 kcal

Tour de Klimkówka etap 1 + Kozie Żebro.

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 28.08.2012 | Komentarze 0

Postanowiłem przejechać się wokół Klimkówki. Po drugim podjeździe miałem już dość jazdy na dzisiaj, no ale cóż trzeba było jeszcze jakość wrócić do domu.
Po powrocie szybki prysznic i miałem jak zwykle nic nie robić. Jednak nie jaka Beata nigdy jeszcze nie była na Kozim Żebrze i koniecznie chciała dzisiaj na nie wejść. Podpuszczała mnie chyba z godzinę zanim się zgodziłem. Zaczęliśmy naszą przygodę o godzinie 19.50 (był już zmrok). Z początku jakieś 20 min biegliśmy pod górkę (przejebczone !!!!), później już spokojnie szliśmy. Po drodze mijamy kilka grup saren (albo czegoś innego). Gdy doszliśmy na szczyt było już ciemno jak w dupci. Nie wiem jakim cudem ale udało nam się zejść do drogi i następnie prosta do ośrodka, na miejscu byliśmy około 21.00. Jutro raczej nie będę w stanie wyskoczyć na trening bo zapowiadają się ładne zakwasy. Gratulacje dla Wojtka, który przepierdzielił na rowerze całą Polskę (jechał w BBT). Poniżej mapka z moją dzisiejszą trasą.

Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
94.61 km 0.00 km teren
03:39 h 25.92 km/h:
Maks. pr.:68.20 km/h
HR max:136 ( 64%)
HR avg:200 ( 95%)
Kalorie: 1633 kcal

Ostatni trening na starych gumach i pierwszy na nowych.

Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0

Z rana było dość chłodno ale po mimo tego postanowiłem pojechać do Gorlic po nowe gumy. Z początku (do Uścia Gorlickiego) było mi zimno w nogi bo nogawki zostawiłem u babci w Krygu, jednak po pierwszym podjeździe zrobiło się już milutko. Po 1h 14 min jazdy byłem już w Gorlicach. Krótki Pit-stop na zmianę opon i jadę w odwiedziny do babci. Opłaciło się gdyż zwróciły mi się koszty jednej opony. Jem obiad i wyruszam z powrotem do Gorlic po opakowania na płyty. Będąc "pod bocianem" dzwoni do mnie mama i mówi żebym jej kupił 4 główki kapusty i przywiózł do Wysowej. Szybko wybiłem jej ten pomysł z głowy i ruszyłem na Magurę bo zaczęło już padać. W deszczu jechałem aż do Gładyszowa gdzie zrobiłem postój na przystanku gdyż mocno lało. Pierwszy raz w sezonie tak szybko pokonałem Magurę. Przemoczony i zmarznięty ledwo dotoczyłem się do Kwiatoni gdzie za chmur wyszło słonko i ogrzało mnie swoimi zajebistymi promieniami. Później jeszcze szybki podjazd na Hańczową i jestem w domu. W sumie dobrze że dzisiaj padało bo umyło mi rower, którego nie myłem od Lanckorony (bo mi się nie chciało).
Oglądając wczoraj Vuelte a Espania (finisz etapu 8) wpadłem na pomysł żeby ćwiczyć górskie finisze, a jako że prawie każdy trening kończę na górce (na ZACISZIU), więc od dzisiaj około 800 m przed końcem zaczynam 150-250 m sprint, później spokojne kręcenie aż do uspokojenia tętna.
Poniżej prezentuję mój odmieniony rower.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
60.53 km 0.00 km teren
02:18 h 26.32 km/h:
Maks. pr.:77.50 km/h
HR max:186 ( 88%)
HR avg:138 ( 65%)
Kalorie: 1090 kcal

Przeminęło z wiatrem.

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj wyskoczyłem na Ropską Górę. Z Wysowej do Ropy cały czas pod wiatr, później podczas podjazdu wiał silny boczny wiatr. Po zjeździe miałem z wiatrem więc trochę przycisnąłem. Jechało się w marę dobrze, pomimo silnego wiatru.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam