Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marcin (nietoperek) z Niwisk i Gorlic. Mam przejechane 16261.87 kilometrów w tym 28.43 w terenie. Jeżdżę z średnią prędkością 27.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
 
Wpisy archiwalne w kategorii

Sam

Dystans całkowity:9927.00 km (w terenie 28.43 km; 0.29%)
Czas w ruchu:367:55
Średnia prędkość:26.70 km/h
Maksymalna prędkość:83.00 km/h
Suma podjazdów:18312 m
Maks. tętno maksymalne:208 (99 %)
Maks. tętno średnie:207 (98 %)
Suma kalorii:180494 kcal
Liczba aktywności:186
Średnio na aktywność:53.37 km i 1h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
37.22 km 0.00 km teren
01:20 h 27.91 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
HR max:184 ( 87%)
HR avg:134 ( 63%)
Kalorie: 618 kcal

Europejski Dzień bez Samochodu.

Sobota, 22 września 2012 · dodano: 22.09.2012 | Komentarze 4

Podczas kampanii centra wielu miast zamykane są dla ruchu samochodowego. Idea tego dnia powstała w 1998 roku we Francji. Celem kampanii jest kształtowanie wzorców zachowań proekologicznych, upowszechnienie informacji o negatywnych skutkach używania samochodu, przekonanie Europejczyków do alternatywnych środków transportu, promocja transportu publicznego oraz pokazanie, że życie w mieście bez samochodu jest nie tylko możliwe, ale także o wiele przyjemniejsze. Kampania przyczynia się również do zmniejszenia hałasu i zanieczyszczenia powietrza, przez co wpływa na polepszenie jakości życia w mieście.

W Polsce Dzień bez Samochodu obchodzony jest od 2002 roku, pod patronatem Ministerstwa Środowiska. W 2008 do kampanii przyłączyły się 84 polskie miasta.

P.S.
Dzisiaj spokojniutko, pobłąkałem się po okolicy. Ciągle boli mnie ten zasrany staw.

Kategoria [ 0 - 50 ], Sam


Dane wyjazdu:
51.59 km 0.00 km teren
01:42 h 30.35 km/h:
Maks. pr.:52.10 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Samotny popołudniowy wypad.

Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 0

Mateusz nie miał siły na trening a Pan Józek i Janek odpoczywali po niedzielnym wypadzie na Strzyżów. Musiałem więc sam wyskoczyć na jakiś trening. Dalej nie działa mi pulsometr, prawdopodobnie to wina baterii.


Zachód słońca nad Trześnią.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
44.87 km 0.00 km teren
01:34 h 28.64 km/h:
Maks. pr.:47.60 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Zamiast słówek z angielskiego.

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0

Miałem się uczyć jakiś słówek z angielskiego ale postanowiłem odłożyć to na jutro a dzisiaj wyskoczyć coś przekręcić. Wczoraj po powrocie do domu trochę bolało mnie biodro, ale dzisiaj jest już ok. Rozpocząłem spokojnie na kadencji 60-80 przez 10 min, później już standardowo. Znowu miałem problemy z pulsometrem. Prawdopodobnie wystartuję w wyścigu Doliną Popradu, jednak jest to uzależnione od biodra. Zobaczymy...
Kategoria [ 0 - 50 ], Sam


Dane wyjazdu:
32.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: kcal

Żeby nie było że nie jeździłem!

Piątek, 7 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0

Trzymając się planu treningowego, który ułożyłem przy pomocy Wojtka, dzisiaj zaplanowany miałem krótki trening w tlenie. Niestety gdzieś zapodział mi się pulsometr a licznik nie chciał działać z niewiadomych przyczyn.
Kategoria [ 0 - 50 ], Sam


Dane wyjazdu:
52.42 km 0.00 km teren
02:00 h 26.21 km/h:
Maks. pr.:75.40 km/h
HR max:185 ( 88%)
HR avg:136 ( 64%)
Kalorie: 898 kcal

Tour de Klimkówka etap 2

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 2

Trasa podobna do wczorajszej tyle że od tyłu i bez podjazdu Skwirtne - Hańczowa. Zajechałem jeszcze na Klimkówce nad zaporę. Planuje we wrześniu pojechać pierwszy 24h maraton rowerowy. Myślę że z 300-400 km powinienem zrobić może namówię, któregoś z kolegów (Dominika albo Bartka) żeby mnie trochę pociągnęli. Miałem dzisiaj nigdzie nie jechać ale Aga mi kazała.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
51.26 km 0.00 km teren
02:00 h 25.63 km/h:
Maks. pr.:70.60 km/h
HR max:192 ( 91%)
HR avg:142 ( 67%)
Kalorie: 995 kcal

Tour de Klimkówka etap 1 + Kozie Żebro.

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 28.08.2012 | Komentarze 0

Postanowiłem przejechać się wokół Klimkówki. Po drugim podjeździe miałem już dość jazdy na dzisiaj, no ale cóż trzeba było jeszcze jakość wrócić do domu.
Po powrocie szybki prysznic i miałem jak zwykle nic nie robić. Jednak nie jaka Beata nigdy jeszcze nie była na Kozim Żebrze i koniecznie chciała dzisiaj na nie wejść. Podpuszczała mnie chyba z godzinę zanim się zgodziłem. Zaczęliśmy naszą przygodę o godzinie 19.50 (był już zmrok). Z początku jakieś 20 min biegliśmy pod górkę (przejebczone !!!!), później już spokojnie szliśmy. Po drodze mijamy kilka grup saren (albo czegoś innego). Gdy doszliśmy na szczyt było już ciemno jak w dupci. Nie wiem jakim cudem ale udało nam się zejść do drogi i następnie prosta do ośrodka, na miejscu byliśmy około 21.00. Jutro raczej nie będę w stanie wyskoczyć na trening bo zapowiadają się ładne zakwasy. Gratulacje dla Wojtka, który przepierdzielił na rowerze całą Polskę (jechał w BBT). Poniżej mapka z moją dzisiejszą trasą.

Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
94.61 km 0.00 km teren
03:39 h 25.92 km/h:
Maks. pr.:68.20 km/h
HR max:136 ( 64%)
HR avg:200 ( 95%)
Kalorie: 1633 kcal

Ostatni trening na starych gumach i pierwszy na nowych.

Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0

Z rana było dość chłodno ale po mimo tego postanowiłem pojechać do Gorlic po nowe gumy. Z początku (do Uścia Gorlickiego) było mi zimno w nogi bo nogawki zostawiłem u babci w Krygu, jednak po pierwszym podjeździe zrobiło się już milutko. Po 1h 14 min jazdy byłem już w Gorlicach. Krótki Pit-stop na zmianę opon i jadę w odwiedziny do babci. Opłaciło się gdyż zwróciły mi się koszty jednej opony. Jem obiad i wyruszam z powrotem do Gorlic po opakowania na płyty. Będąc "pod bocianem" dzwoni do mnie mama i mówi żebym jej kupił 4 główki kapusty i przywiózł do Wysowej. Szybko wybiłem jej ten pomysł z głowy i ruszyłem na Magurę bo zaczęło już padać. W deszczu jechałem aż do Gładyszowa gdzie zrobiłem postój na przystanku gdyż mocno lało. Pierwszy raz w sezonie tak szybko pokonałem Magurę. Przemoczony i zmarznięty ledwo dotoczyłem się do Kwiatoni gdzie za chmur wyszło słonko i ogrzało mnie swoimi zajebistymi promieniami. Później jeszcze szybki podjazd na Hańczową i jestem w domu. W sumie dobrze że dzisiaj padało bo umyło mi rower, którego nie myłem od Lanckorony (bo mi się nie chciało).
Oglądając wczoraj Vuelte a Espania (finisz etapu 8) wpadłem na pomysł żeby ćwiczyć górskie finisze, a jako że prawie każdy trening kończę na górce (na ZACISZIU), więc od dzisiaj około 800 m przed końcem zaczynam 150-250 m sprint, później spokojne kręcenie aż do uspokojenia tętna.
Poniżej prezentuję mój odmieniony rower.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
60.53 km 0.00 km teren
02:18 h 26.32 km/h:
Maks. pr.:77.50 km/h
HR max:186 ( 88%)
HR avg:138 ( 65%)
Kalorie: 1090 kcal

Przeminęło z wiatrem.

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj wyskoczyłem na Ropską Górę. Z Wysowej do Ropy cały czas pod wiatr, później podczas podjazdu wiał silny boczny wiatr. Po zjeździe miałem z wiatrem więc trochę przycisnąłem. Jechało się w marę dobrze, pomimo silnego wiatru.
Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
78.13 km 0.00 km teren
02:55 h 26.79 km/h:
Maks. pr.:74.60 km/h
HR max:187 ( 89%)
HR avg:141 ( 67%)
Kalorie: 1424 kcal

Wypad do Krynicy, ale nie do końca.

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 25.08.2012 | Komentarze 0

Miałem jechać z rana do Gorlic odebrać opony ale zaspałem, a popołudniu miałem robotę. Postanowiłem więc wyskoczyć do miejscowości Brest (niedaleko Krynicy), ponieważ jest tam około 10 km podjazd. Z początku czułem się trochę dziwnie z powodu przesunięcia siodełka do tyłu, ale później się przyzwyczaiłem. Na szczycie zrobiłem kilka fotek i wróciłem do domu.

Kategoria [ 50 - 100 ], Sam


Dane wyjazdu:
52.26 km 0.00 km teren
02:02 h 25.70 km/h:
Maks. pr.:75.80 km/h
HR max:192 ( 91%)
HR avg:141 ( 67%)
Kalorie: 972 kcal

Przedsmak tego co czeka mnie w Rzeszowie.

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Coraz mniej bolą mnie te stawy biodrowe. Wczoraj uciekałem na piechotę w laczkach przed burzą i wyrżnąłem na płytkach. Rozwaliłem dużego palca u lewej nogi a tak się składa że w lewym bucie mam rozwaloną sprzączkę i nie da się jej poluzować. W rezultacie podczas dzisiejszej jazdy strasznie bolał mnie ten paluch. Po mimo tego postanowiłem wyskoczyć na Banicę i zaliczyć "ściankę" koło cerkwi. Raz wjechałem na sam szczyt po czym zjechałem i drugi raz podjechałem tylko pod koniec cmentarza i się poddałem. Do zawodów z Rzeszowie pozostało jeszcze około 12 treningów. Jutro robię dzień odpoczynku i od soboty zabieram się ostro do jazdy. Mój plan treningowy wygląda następująco: do 3 września zostaje we Wysowej i jeżdżę po 60-80 km (w zależności od bólu stawu biodrowego) po górkach, skupiam się tylko na szybkich podjazdach, między górkami spokojne kręcenie w tlenie, od 4 września jestem na Niwiskach i kręcę po 70 - 100 km po płaskich trasach w miarę spokojnym tempie, po czym jadę do Rzeszowa i daje z siebie 120% i kończę sezon (to nie znaczy że nie będę już w tym roku jeździć, będę robił krótsze i mniej intensywne treningi ale nie wystartuje już w żadnych tegorocznych zawodach). Mój niecny plan może ulec zmianie ze względu na ból stawów, zobaczę jeszcze co mi powie lekarz.

Kategoria [ 50 - 100 ], Sam